www.riddle.bee.pl
gra RPG, Harry Pottr, Siostry Riddle, Voldemort, Slytherin, Ślizgoni,
Obecny czas to Czw 20:54, 28 Mar 2024

Prawdziwa historia Harrego Pottera tom I
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 11, 12, 13 ... 28, 29, 30  Następny
 
Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum www.riddle.bee.pl Strona Główna -> Gra
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Autor Wiadomość
Qnio
durny farbowany nazista?



Dołączył: 17 Lis 2006
Posty: 1202
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Lublin


PostWysłany: Pon 22:47, 27 Lis 2006    Temat postu:

Oj, Miloszek, ale zapierniczasz=] Teksty masz wypasione=]
-------------------------------------------------------------------------------------------------
-W sumie, tez chyba musze zagadac do Igora...Ale nie bede wysylac sowy, sa to zbyt wazne sprawy zeby narazac list na przechwycenie...Wiem jak skontaktowac sie z nim szybko, ale potrzeba na bedzie troche proszku tego, jak mu tam, Fiuut? Nie masz przypadkiem troche na zbyciu?


Zamyslilem sie...trzeba bedzie pozyczyc od nauczyciela jakiegos, ale na pewno beda chcieli wiedziec po co nam to...

-Wiem, Angel na pewno pozyczy, albo sprzeda za dobry alkocholik! A jej mozna powiedziec, w koncu co nieco wie, jest spokrewniona z Malfoyami...Moze sie zapytajmy tez jej, co moglaby powiedziec nam o Lordzie Voldemorcie...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Autor Wiadomość
prof. Snaper
Uczeń Magiczny



Dołączył: 24 Lis 2006
Posty: 47
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lublin


PostWysłany: Pon 23:04, 27 Lis 2006    Temat postu:

Ach... co za cudny dzień...
Szedłem sobie korytarzem z moim snajpim i zobaczyłem tego typa, co uznałem, że jest kujonem. Gadał z jakąś cizią w mini spódniczce. Podsłuchałem nieco ich rozmowę i dosłyszałem tam pewne wzmianki o proszku fiuu. Zaraz... czy ktoś powiedział "proszek fiuu"??
- Ej ty! kujonowaty! - krzyknąłem.
Odwrócił się i spojrzał na mnie. To samo zrobiła jego koleżanka z bardzo odsłoniętymi nogami.... hmm... fajne.... No ale powracając do ciągu zdarzeń...
- Słucham profesorze? - zapytał.
- Czy mówiłeś coś o proszku fiuu?? - Spojrzał na mnie z lekką nutką paniki w oczach... hmm.. widocznie nie chciał aby któryś z nauczycieli się o tym dowiedział... - Bo widzisz... mam tego bardzo dużo... Mój wujek Ździcho z ministerstwa magii zajmuje się produkcją tego proszku i chętnie sprzedaje po zniżonych cenach. Może byłbyś zainteresowany... -
Chłopak zaczął się na mnie gapić z niedowierzaniem... aż w końcu wykrztusił z siebie odpowiedź...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Autor Wiadomość
Qnio
durny farbowany nazista?



Dołączył: 17 Lis 2006
Posty: 1202
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Lublin


PostWysłany: Pon 23:11, 27 Lis 2006    Temat postu:

hehehehehehe...ale wiesz, rozmowa byla w Slytherinie...
--------------------------------------------------------------------------------------
-Hmmm, psorze, czy to tak ladnie? Taki handel poza monopolem Ministerstwa... Zapraszam, sor pojdzie moze ze mna do Slytherinu, dogadamy sie co do ceny i ilosci sprzetu...Amelia, skoczysz z nami?

Hmmm, niezle, sor i handelek...przyjmuje alko? Weszlismy do wspolnego, potem do dormitorium, aby w spokoju obgadac warunki transakcji...

-Prosze bardzo, sorze...Mi potrzeba na razie niewielkiej ilosci, na jeden raz...ale przyda sie wiecej, wiec co sor powiedzialby na kilogram? i jakie sor oferuje ceny...Ja do swoich zasobow finansowych dla dobej transakcji gotow jestem dolozyc wode rozmowna, w niezlej jakosci...A tak, dla lepszego prowadzenia transakcji...Poczestuje sie sor tym oto self-made eliksirem?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Autor Wiadomość
prof. Snaper
Uczeń Magiczny



Dołączył: 24 Lis 2006
Posty: 47
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lublin


PostWysłany: Pon 23:26, 27 Lis 2006    Temat postu:

Kujon wręczył mi jakąś buteleczkę z dziwnym płynem. Powąchałem i poczułem w nozdrzach siarczysty i żrący zapach... Hmm... czyżby to było...... nie... to niemożliwe... Ta tejemna substancja zaginęła wiele lat temu... od tamtego czasu nie czułem tak wielkiego komfortu... Ale czyżbym trzymał w ręku prawdziwy, profesjonalny środek czyszczący do karabinów snajperskich ???
- Co to za cudo?? - spytałem z wielką ciekawością - Skąd to masz?? Czy wiesz co mi właśnie wręczyłeś??? Czy jesteś świadom co włożyłeś w moje ręce???!!!! Za tą buteleczkę załatwię ci nawet 10 kg proszku! To coś w środku jest dla mnie bezcenne....


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Autor Wiadomość
Qnio
durny farbowany nazista?



Dołączył: 17 Lis 2006
Posty: 1202
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Lublin


PostWysłany: Pon 23:29, 27 Lis 2006    Temat postu:

O cholera, wiedzialem ze spirytus z trocin ciezko uzyskac i jest wartosciowy, ale zeby az tak...chyba ze lysol sie pomylil...

-No, sorze, sam wypedzilem...jakby co, zawsze moge dostarczyc wiecej, mozna wypedzic w kilka dni, chociaz latwo nie jest...wiec, dojdziemy do porozumienia? Moge zagwarantowac ciagle dostawy...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Autor Wiadomość
Rachia
Uczeń Magiczny



Dołączył: 18 Lis 2006
Posty: 45
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lublin


PostWysłany: Pon 23:44, 27 Lis 2006    Temat postu: 4 września po obiedzie

Po wyjściu od S.J.'a skierowałam swoje kroki do Wielkiej Sali, jak zwykle się spóźniłam Crying or Very sad . Miałam w tym momencie 3 wyjścia: być głodnym, iść do szklarni, polecieć proszkiem fiuuu(t) do "Magicznej Pizzy". Wybrałam 3 możliwość Very Happy . Szłam sobie grzecznie nie reagując na zaczepki zakochanych uczniów korytarzem gdy ujrzałam Snape'a. normalnie bym zwiała ale pomyślałam, że można go trochę powykorzystywać Razz :
-Snape'ciu...!!!! Tygrysie mój!!!! Mam do Ciebie prośbę!!!- powiedziałam przesyłając najcudowniejszy uśmiech pod słońcem.
Severus, delikatnie mówiąc był w stanie ciężkiego szoku.
-Mam zniżkę na 2 osoby w "Magicznej Pizzy" a nie mogę jej zmarnować-kłamałam jak najęta robiąc przy tym najpiękniejsze oczy jakie kiedykolwiek (pewnie) widział.
Nie czekałam na odpowiedź, zaciągnęłam go mojego pokoju i polecieliśmy szybką trasą fiuuu(t) do restauracji...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Autor Wiadomość
Pyśka
Wampirek :)=



Dołączył: 20 Kwi 2006
Posty: 765
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lublin


PostWysłany: Wto 9:08, 28 Lis 2006    Temat postu:

Teraz ja jestem zacofana Razz chyba dalej 4 wrzesnia..
........................................................................................................
W lesie bylo ciemno jak w nocy.. idac coraz glebiej w las poczulam, jak juz okolo setki par oczu lampia sie na mnie. brrr.. jakos tak dzwnie bylo...
A najgorsze bylo to ze niczego nie widzialam, ech nudy, usiadlam na ziemi "po turecku" i lamentowalam..


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Autor Wiadomość
Rachia
Uczeń Magiczny



Dołączył: 18 Lis 2006
Posty: 45
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lublin


PostWysłany: Wto 10:10, 28 Lis 2006    Temat postu:

Nadgryzając kolejny kawałek pizzy z tuńczykiem, pomidorami i czosnkiem (mogłam sobie na to pozwolić ponieważ noszę przy sobie odświerzacz do ust nr 5 madame Lekavaller) powiedziałam o co mi chodzi:
-Musisz mnie koniecznie nauczyć oklumencji (zapisałam sobie ten termin na ręcę bo ciągle zapominam Very Happy ), prooooszę....Severusku....mrau
Snape pewnie by zaczął tańczyć przede mną nago gdybym go poprosiła więc ksztusząc się colą odpowiedział:
-yyy, bul, ślorp, no jasne, dla Ciebie wszystko, co tylko chcesz, tak, tak...
Posłałam mu najpiękniejszy uśmiech, wszystko idzie zgodnie z planem-pomyślałam. Nagle udałam, że się czymś zmartwiłam. Naturellement, to zauważył.
-Co się stało?-pytał niezbyt przytomnym głosem.
-och, nic, nic-grałam biedną, bezradną dziewczynkę (co mi świetnie wychodzi Very Happy )- to nic ważnego, poprostu...och, nieważne...
-Powiedz
-no cóż..-udałam że się zastanawiam-chyba tylko Tobie mogę tu zaufać. wiesz...jest ktoś kto mnie prześladuje...
-Kto!? Kto!?-zaczął się dopytywać, rządza mordu wisiała w powietrzu.
-Nauczyciel...i..(chlip)...to takie..(chlip)... no bo...to..(chlip).. Quirell.
Teatrzyk zakończony, pogratulowałam sama sobie pomysłu by gnębić turbaniastego za pomocą Snape'a Razz. Jednak popłakałam jeszsze przez droge powortną do Hogwartu aby upewnić Severusa, że nie kłamię. Może jednak nie zdejmę z niego tego czaru? Moje demoniczne rozmyślania przerwał Dumbledore, który kazał mi iść do swojego gabinetu...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Autor Wiadomość
Amy Zhaotrise Riddle
Mala Lady Punk



Dołączył: 16 Lis 2006
Posty: 757
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dark side of world


PostWysłany: Wto 15:10, 28 Lis 2006    Temat postu:

O żesz cała str mnie ominęła!!! taaaa.... pora podwieczorku 4 września... (chyba) Very Happy
\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\
-dobra dobra...-pociągnęłam Paula za szatę-skończ już z tą alkocholomanią Very Happy Mym proszek to na co czekamy Very Happy Ja muszę z nim pogadać-spojrzałam na napakowanego sora który oglądał moje nogi-ekhm! na co sie sor gapi?! Nóg sor nie widział?!-pochwili namysłu (wkońcu te mięsnie...)-A może sor pokaże swoje mięśnie na klacie Razz też bym chciała coś popdziwiać Very Happy he heheheh- (chyba samogonik Paula zaczął działać ) <NIE DAWAJ MI TEGO!!! CO TY CHCESZ ŻEBYM WIECZNIE PIJANA CHODZIŁA??? Very Happy>
Tym czasem Paul Podszedł do kominka i zaczął oglądać proszek fiuu!
-hej czekaj na mnie!!!-zreflektowałam sie i szybko znalazłam sie koło Paula (mrrrr... ^^) NIe stety zapomniałam że nasz kominek uległ destrukcjii... no więc sofnijmy się jakieś 2.5 linijki wstecz...
Tym czasem Paul Podszedł do resztek kominka... Fachowym okiem ocenił że nie chce mu się go naprawiać Very Happy
-o jej... nie mamy kominka!-zauważyłam Very Happy <sztuczna inteligencjia rulez> -chyba musimy poszukać innego... A może...-odwróciła się do sora mrugając rzęcami Razz-sor użyczy nam swojego?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Autor Wiadomość
Qnio
durny farbowany nazista?



Dołączył: 17 Lis 2006
Posty: 1202
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Lublin


PostWysłany: Wto 16:07, 28 Lis 2006    Temat postu:

Hej, jak jestes pijana to mamy zupelnie iny nastroj...

-No wlasnie sorze...bo jak widac zbyt dlugie balangi nie robia dobrze kominkom publicznym, potrzeba nam jakiegos nowego...Co by sor powiedzial na maly aneksik do ustnej umowy, w ramach ktorego uzyczylby nam sor kominka do uzytku?

Fachowym okiem...fachowa slepota chyba=]...rzucilem wymownie na resztki gruzu i smetny ogieniek...

-Jak widze, pan profesor jest naprawde podjarany eliksirem ktory dostal...da sie namowic na wszystko, ale na razie sie wylaczyl - powiedzialem do Amelii...poczekajmy az wroci do swiata przytomnych...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Autor Wiadomość
prof. Snaper
Uczeń Magiczny



Dołączył: 24 Lis 2006
Posty: 47
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lublin


PostWysłany: Wto 16:08, 28 Lis 2006    Temat postu:

- Zgadzam się ! - odparłem. - Za chwilę będziesz miał swój proszek. - Wyciągnąłem różdżkę... byłem do tego zmuszony, bo bardziej skomplikowane zaklęcia tego wymagały. Machnąłem parę razy i w mojej dłoni pojawił się kilogramowy worek z zielonym proszkiem. - Trzymaj. - Wręczyłem kujoniastemu jego zapłatę. - A to biorę i jeśli masz tego wiecej to poproszę...
Fizyczna manifestacja mangi i jego koleżanka z fajnymi nogami ucieszyli sie bardzo, ale oznajmili mi, ze mają problem... Nie posiadają sprawnego kominka...
- sor użyczy nam swojego? - spytała dziewczyna słodkim głosikiem trzepocząc zgrabnie długimi rzęsami. Co ona... - pomyślałem - ...przyjaciół szuka ? No ale dobra... miłe dziecko to użyczę kominka...
- Nie ma problemu, wpadnijcie do mnie dziś późnym wieczorem... No chyba że bedę miał jakiś wypad z koteczkiem... znaczy się z panią profesor Angeliqe...
Ucieszyli się niezmiernie.
Po chwili pożegnałem ich i udałem się tam gdzie chciałem iść... na wieżyczkę Hogwartu...
Po drodze zobaczyłem mojego kochanego brata Severusa, który wyglądał na niezwykle ucieszonego... Hmm.. zaraz to naprawimy... Mijając go podciąłęm mu nogi i biedak leżał na ziemi. Dziwne... nadal na jego twarzy był wyraz radości i satysfakcji... Zrobiłem chwyt a'la CoCo Jambo, czyli łup z łokcia w brzuch... ale on nadal wyglądał na ucieszonego...
- Sevi! Ty chyba masz gorączkę!
- Nieee....- odpowiedział z uśmiechem - to pani Racine... zauroczyła mnie.. i mam wykonać dla niej zadanie.. specjalnie dla niej...
- Że co? - spytałęm ze zdziwieniem.
- mmmmm........ Angelique....
- I poprosiła o pomoc ciebie??!! BUAHAHAHHAHAHA!!!!!!!!! - ryknąłem ze śmiechu.
- Tak !!! Mnie!!! Ktoś mnie wreszcie docenił!!
- Dobra Sevi.. powodzenia życzę! - odszedłem gnąc się ze śmiechu... Przecież to logiczne, że kotek chce go wykorzystać...
No nic wbijam na wieżę...
- BUHAHAHAHA!!! - nie mogłem wytrzymać...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Autor Wiadomość
Qnio
durny farbowany nazista?



Dołączył: 17 Lis 2006
Posty: 1202
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Lublin


PostWysłany: Wto 16:37, 28 Lis 2006    Temat postu:

Niezle, kilo Fiuu...To dosc wartosciowa sprawa, w koncu Ministerstwo ma monopol na handel nim...Na czarnym rynku zeszlo by za kilkaset galeonow...ale kto teraz przejmuje sie kasa...

-No to jak, Amy? Chyba twoje nogi podobaly sie sorowi...Po kolacji idziemy do niego do gabinetu, skorzystac z kominka pewnie...A ja na razie nastawie conieco na handelek przyszly...


Hmmm, standardowe proporcje, 4 litry wody, dla lepszego efektu dam wiecej niz zwykle trocinek...zeby wyrwac z nich ten kilogram gluzkozy, to proporcjonalnie...ok...

Zacierek nastawie za kilka godzin, na razie rozloze trociny do glukozy...

-A na razie, chyba nadzszedl czas na podwieczorek...chyba teraz nie masz zamiaru sie spoznic?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Autor Wiadomość
Pyśka
Wampirek :)=



Dołączył: 20 Kwi 2006
Posty: 765
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lublin


PostWysłany: Wto 18:20, 28 Lis 2006    Temat postu:

- Mała co tu robisz? - spytał mnie bardzo gruby ale i znajomy glos..
o zwierzu.. tylko nie on - pomyslalam
Niestety byl to ten sam gajowy co wczoraj zlapal mnie na miotle.. I tym razem nie byl litosny dla mnie i nawet nie dal szansy na ucieczkie
- Pół życia zmarnowalem zeby odgonic od lasu braci Wealsleyów.. już starzeje sie do tej roboty... - marudzil mi nad uchem - Teraz przyszlo kolejne pokolenie lobozow! wasz rok jest w ogole najgorszy :/
pleplepleple i ple


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Autor Wiadomość
Amy Zhaotrise Riddle
Mala Lady Punk



Dołączył: 16 Lis 2006
Posty: 757
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dark side of world


PostWysłany: Wto 19:54, 28 Lis 2006    Temat postu:

nie nie mam Very Happy

-Very Happy ok chodźmy Smile mam ochotę na wiiiiiieeeeeelkie lody (bez skojarzeń!) czekoladowo-śmietankowo-truskawkowo-banabowo-orzechowo-cytrynowo-miętowo-malinowo-poziomkowo-grejfrutowo-jagodowo-kakaowo....
Paul spojrzał na mnie z miną która wyrażąła "jeszcze jeden smak i zwątpię"
Very Happy
Uśmiechnęła się
-...advocatowe Very Happy
---------------------------------------------------------------
znów nie mam natchnienia
---------------------------------------------------------------
No i poszliśmy Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Autor Wiadomość
Qnio
durny farbowany nazista?



Dołączył: 17 Lis 2006
Posty: 1202
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Lublin


PostWysłany: Wto 21:10, 28 Lis 2006    Temat postu:

no tak, brak weny...reka do gory=]
.....................................................................................................................
-Czekaj, czekaj, nie za malo? Skrzaty nie maja co robic, dodajmy im troche roboty...

No i poszlismy...Tym razem aby nie przegapic czasu podwieczorku, pojawilismy sie jako jedni z pierwszych... Taaak, tym razem skrzaty sie nie wysilily...
Jak zwykle sok z dyni (nie potrafia nic lepszego? W morde...), niezly wybor owocow...jablka, mango, kiwi, pomarancze, mandarynki, banany, winogrona, wisnie, czeresnie, guanabany, kumkwaty, persymony, salaki (=]) i te de...

No prosze, trafili w gusta, polmiski lodow w kazdym mozliwym smaku...chyba Amelia sobie niezle skorzysta...
Ja rowniez nie bede sobie zalowal, dbam o oplywowa linie...cytrynowe, czekoladowe, mietowe, kakaowe, advocat, malaga, whiskey...

Tylko ciekawe czemu tak malo osob przylazlo na Wielka Sale?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Wyświetl posty z ostatnich:   
Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum www.riddle.bee.pl Strona Główna -> Gra Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 11, 12, 13 ... 28, 29, 30  Następny
Strona 12 z 30

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group.
Theme Designed By ArthurStyle
Regulamin