www.riddle.bee.pl

Qnio

Czekalem sobie oparty o sciane, czekalem, i doczekac sie nie moglem...

Czekalem...Czekalem...Czekalem...

Nadal czekalem...

W koncu doszedlem do wniosku (ohhh, to straszne) ze ona przede mna ucieka! Cholera...Nie, no jeszcze nie bede inwazyjnie wchodzil do damskiej toalety, to dopiero pozniej...

Ehh,coz poradzic... Powoli przejde sie na zewnatrz...

Powoli, powloczac nogami (co jest, no?) wywloklem sie z zamku...Siadlem przy jeziorku, po chwili polozylem sie na plecach, obserwujac niebo...

LubieBiustAmeliii · Gość

I zobaczyles na niebie to co jest na tej stronie wyzej i pomyslales o Amy

Pyśka

"udalo mi sie " - Very Happy

bylam z siebie baaaardzo zadowolona, powolutku dowleklam sie do tego balkonu, nad jeziorkiem zobaczylam Paula lezacego plackiem.. hehe.. odwrocilam sie.. okazalo sie ze jestem przed gabinetem McGonagall..
- o kuuuuuuuuurczak - wypsnelo mi sie..

Qnio

Piotrek, za tego typu teksty polamie ci te palce w koncu w szkole=]
----------------------------------------------------------------------------------
Rozgladajac sie po najblizszej okolicy za przedstawicielkami plci pieknej nucilem sobie pod nosem hymn ZSRRu ze wstawkami z Deutschland über alles... Katem oka zobaczylem lazaca po balkonach Patrycje, ale po tym jak zostalem potraktowany...Ehh, wmieszam sie tylko jesli zacznie spadac...

No coz, rozlozylem sie wygodnie, sprowadzilem machnieciem dloni drinka z parasolka, i zaczalem obserwowac innych uczniow...

Zanotowalem kilka nienawistnych meskich spojrzen, i sporo dlugich, powloczystych spojrzen kobiecych...Popatrylem na ich autorki usmiechajac sie do kazdej promiennie, i zapamietujac je...

Pyśka

"co ja mam zrobic? Co ja mam zrobic? " zamartwialam sie biegajac w koleczko.. "Acha!" - ucieszylam sie do wlasnych mysli Razz

Po sekundzie zamienilam sie w nietoperza i zlecialam prosto na ziemie Very Happy

heh weszlam przez glowne drzwi do wielkiej sali, bylam straaasznie glodna Razz

prof. Snaper

Zdziwiło mnie, że Paul tak szybko wyszedł z mojego pokoju i nawet nie dokończył co wkońcu ode mnie chciał... No ale nic... W tym momencie musiałem się pozbyć nieprzytomnego Quirella z pod moich drzwi. Machnąłem pare razy różdżką i teleportowałem gościa na błonia. Wyjżałem przez okno i zobaczyłem jak facet w różowym kubraczku spadł prosto na leżącego typa. Ups... Otworzyłem okno i krzyknąłem:
- Sorry Manguś!! Nie wiedziałem, że to Ty!! - po czym zamknąłem okno i położyłem się na moim łożu, aby odpocząć po tych wydarzeniach.
Hmm... tak się zawsze zastanawiałem co by było gdyby dać któremuś z domów niewymierną liczbę punktów...
- Pi punktów dla Slytherinu !! - wykrzyknąłem... Chwilę później usłyszałem głośny wybuch. - Ups...

Qnio

-Purwa mac! Snaper, ja Cie kiedys rzuce pedalem, jak Ty bedziesz lezal!

Wsciekly darlem sie na Snapera jeszcze jakies 5 minut po tym jak zamknal okno, nawet wybuch gdzies w srodku szkoly mi nie przerwal...

Po chwili uspokoiwszy sie zrzucilem Quirella kopniakami do jeziora...Moze zje go cos co tu plywa=]

Amy Zhaotrise Riddle

Znowu wygrzebałam się z rowu Razz

Jdąc sobie brzegiem jeziorka dostrzegłam Paula wrzucającego Quirella do wody.
-heh! Cześć paul! Ładnie to tak dokuczać nauczycielom?-zapytałam-czym sobie na to zasłużył?

Qnio

Osttnie kopniecie, wielki plusk...Odwrocilem sie do Amy, przypadkiem rejestrujac jej pytanie...

-Oooo, Amelia, jak ja cie tu dawno nie widzialem! - Rzeklem z promiennym usmiechem, po czym spojrzalem katem oka na plywajacego po powierzchni jeziora turbaniastego - To to jest nauczyciel? - spytalem ironicznie - Myslalem ze to jakis pedal jest, nie dosc ze sie jaka to jeszcze na rozowo chodzi...

Taaak, dziewczyna chyba nie spodziewala sie takiej odpowiedzi...Bo widac ze byla zaskoczona, mangowato opadla na tylek (niczego sobie =]) stawiajac go jednoczesnie miedzy udami i lydkami, w pozycji znanej i uprawianej przez skonfundowane dziewczeta w mandze...

wapniak

Aż tu nagle z gałęzi jakiegoś drzewa na pusty czerep Qnia spadł cudny Gumochłon Wink

Amy Zhaotrise Riddle

o żesz... sporo czsu mi zajęło ze szczajeniem o co chodziło Qniowi Razz

a to był tylko opis Razz

(robimy anime Very Happy

)
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Na mojej skroni pojawiła się łezka oznaczająca <ZONK> Very Happy

-Paul... na twojej głowie jest jakaś (fuj) fioletowa galaretka-zkrzywiłam się z niesmakiem-o żesz w mordę!!!-spojżałam na swoją krótką spódniczkę, która w taj pozycji jeszcze bardziej się skróciła... -o w mordę!!!-podskoczyłam-pozwolimy mu się utopić czy mu pomożemy?-wskazałm na nauczyciela? Lecz w tym momęcie obrzydliwa (fuj) fioletowa galaretka zeskoczyła z głowy Paula i rozbiła się na mojej czyściuchnej bluzeczce zostawiając obślizgłą plamę
-o ble... oż to może byś żrące!!!-krzyknęłam przerażona zdejmując (i tak króciutką) bluzeczkę i zostając w samym staniku.-i co ja teraz zrobię?-zapytałam Paula

wapniak

"Och nie co ja zrobłem!!! O nie jam (łasica) jest dobry gumochłon i zmyje plame!"-mówiąc to wmojej galaretkowatej macce pojawił się Vanish Wink

Wyrwałem jej bluzkę z ręki chwytem Chucka Norrisa i pezystąpiłem do działania. Zacząłem czytać ulotkę i stosować się do niej:
1) nalej Vanish na plamę
2)dodaj proszek
3)wypierz
ale nie przeczytałem (małym druczkiem Wink

,, przed użyciem zapoznaj się z traścią ulotki dołączonej do opakowania bądź skonsultuj się z lekarzem lub farmaceutą" I przez tą chwilę nieuwagi mój śluz zaszedł w reakcję z Vanishem wypalając artystycznął dziurę w bluzce. "A tak chciałem pomóc..."-niezdążyłem dokończyć myśli, bo kopniak blondynki wyrzucił mnie na drugą stronę jeziora... Sad

Niestety jakaś częśc mojego śluzu została na jej bucie. Już chciałąm się po nią wrócić, jednak pomyślałem że to jest zbyt ryzykowne. :)Dlatego też pozwoliłem się nieść prądowi powietrza aż za horyzont... gubiąc za sobą resztki śluzu... "he he he będzie kwaśny deszcz gumochłona Wink

"

Qnio

Totalnie sie zadziwilem...Ta akcja z gumochlonem byla nieziemska...

Tak wiec, z poczucia obowiazku, zamiast podziwiac piekne cialo stojacej przede mna Amy, strzelilem Expelliarmusem za gumochlonem, po cyzm magicznie wyczyscilem dziewczynie but...wreszcie podnioslem wzrok, przeslizgujac nim po pieknym widoku roztaczajacym sie przede mna, i popatrzylem jej gleboko w te duze, niebieskie oczeta...

-Chyba z bluzka nic nie zrobie, nie kojarze zaklec latajacych...

Pyśka

(Amelia ma fioletowe oczy)

Hehe.. bylam piekielnie glodna Razz

Czego to ja nie zjadlam? chyba wszystkiego zwiazanego z rybami i z wolowina.. oo zaraz podadza mi deser mniami Very Happy

Amy Zhaotrise Riddle